PBF na podstawie Vampire Masquerade
Żyjemy między ludźmi już od wieków.Choć większość śmiertelników nie zdaje sobie sprawy z naszego istnienia my trwamy, gromadząc władzę, potęgę i wpływy. Nikt nie może nam się przeciwstawić... Jesteśmy nieśmiertelni....



Forum PBF na podstawie Vampire Masquerade Strona Główna Londyn Wybrzerze Tamizy
Obecny czas to Śro 10:59, 15 Maj 2024

Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat
Autor
Dama Kameliowa
La dame aux camélias



Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 1706
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/15
Skąd: TZIMISCE
Wto 1:21, 13 Lut 2007

Wiadomość
- Malkavianie są zwykle nieobliczalni. Raz się prują a raz milczą jak zaklęci przez Wiedźmy. Zabawne. Niedługo zacznie świtać, masz godzinę, żeby umknąć przed świtem. Jak my zresztą.

Hej szaleńcze, czy tu umiesz mówić?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autoraZnajdź wszystkie posty Dama Kameliowa

Autor
Narya
Aszrate



Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/15
Skąd: Mekhet
Wto 1:24, 13 Lut 2007

Wiadomość
- Przykro mi mili państwo ale musze uciekac juz czuje jak coraz bardziej slońce wychodzi choć wam jeszcze krzywdy nie robi ja już czuje jego zgubne działania... Musze uciekać. Czuje ze jeszcze spotkamy się nie raz...

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autoraZnajdź wszystkie posty Narya

Autor
Dama Kameliowa
La dame aux camélias



Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 1706
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/15
Skąd: TZIMISCE
Wto 1:27, 13 Lut 2007

Wiadomość
- Zatem do zobaczenia dawna towarzyszko broni i polowań na śmiertelnych.
Wkrótce się i tak zobaczymy.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autoraZnajdź wszystkie posty Dama Kameliowa

Autor
Kris
Bóstwo Sprzątające



Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 537
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/15
Skąd: Malkavian
Wto 11:51, 13 Lut 2007

Wiadomość
[Dziwny wieczór... Zawiesiłem się i słuchałem; nie odpowiadałem. Poszły do legowiska, więc rozejrzę sie w okolicy... Może coś umknęło policji i innym wampirom. W końcu wkrótce pora spac.
Jeszcze szybka kolacja przed snem.]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autoraZnajdź wszystkie posty Kris

Autor
Abbadona
American Idiot



Dołączył: 12 Lut 2007
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/15
Skąd: Brujah
Śro 0:44, 14 Lut 2007

Wiadomość
[Stałam z boku, nie chciałam się zbliżać... nie znam tych wampirów, ale dobrze wiem, że mnie wyczuwali. Jako Brujah nie podejrzewam ich o przyjazne uczucia, a z resztą zbyt dużo czasu spędzałam w ostatnich latach ze śmiertelnymi...ale takimi, którzy wolą żyć po zmroku: kryminalistami, narkomanami, zbirami. Dlatego nie chcę na razie robić czegokolwiek w kierunku ich poznania. Lepiej abym stąd poszła, ludzie zaczynają się mną dziwnie interesować..pewnie dlatego że jest potwornie zimno, a ja stoję tylko w samej koszulce na ramiączkach bez pleców, chyba tylklo po to aby wyekspować swój tatuaż pomiędzy łopatkami. Czuję, że jeszcze się z nimi spotkam w związku z tym morderstwem... Spojrzałam po raz ostatni i odeszłam w kierunku swojej dzielnicy, gdzie jako nie liczna nie boję się chodzić nocą.]

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autoraZnajdź wszystkie posty Abbadona

Autor
Serenity
Jezus na haju



Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 2203
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/15
Skąd: ...:::Lasombra:::...
Płeć: Kobieta
Pią 21:51, 16 Lut 2007

Wiadomość
[Wieczór. Potworna panika na wybrzeżach Tamizy... Wyruszyłam w tamtą stronę najszybciej jak mogłam i po dotarciu na miejscu czekał mnie horror. Odwróciłam wzrok i wymówiłam kilka słów pożegnania. Bo niedaleko Tamizy leżał spalony na czarno wampir. Zaczęłam się zastanawiać, co się właściwie stało i nagle... Nie! To niemożliwe!!!! Co robił sztylet z symbolem Sabatu w ręku trupa!?

Zamarłam.

Umysł pracował mi na najwyższych obrotach, przewijając szybko historię Sabatu, poszukując podobnych morderstw. O, tak! Morderstw! To definitywnie było morderstwo!
Odpowiedź była jedna, prosta: Sabat tego nie uczynił, w końcu sama do niego należę... Anarchiści...? Wątpię by to byli oni... Więc, do cholery, kim może być zabójca?

Poczułam nagle czyjąć OBECNOŚĆ. Innego wampira. Instyktownie się odwróciłam i spojrzałam w oczy nieznajomego...]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autoraZnajdź wszystkie posty Serenity

Autor
Lilith
Jezus na haju



Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1652
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 6/15
Skąd: Gangrel
Płeć: Kobieta
Pią 23:20, 16 Lut 2007

Wiadomość
[Tragedia na wybrzezach Tamizy. To pierwsze słowa jakie obiły mi się o uszy po wstaniu. Po szybkim posiłku byłam już na miejscu. Kilkoro z Rodziny też już tu było. Jeden przetransformował się w mgłę. Niecałkiem udanie. Dwie wampirzyce rozmawiały w rogu ulicy. Dziwne... Jedna z nich to chyba Dama Kameliowa z Tzimisci a ta druga to zapewne Narya z Mekhetu i ten Malkavianin który znów przeszedł na normalne spectrum. Nie wyczuli mnie. Członkowie 3 różnych klanów rozmawiają ze sobą... Tragedia głęboko ich poruszyła... Zapewne wszyscy zadajemy sobie to samo pytanie: któż to uczynił? Wielka zagadka i wielka niewiadoma. Za co to go/ją spotkało? Dlaczego ma nóż Sabatu w ręce? Czy to zabójstwo czy samobójstwo? Na te pytania poszukam odpowiedzi później. Nienawidzę, gdy przerywa się mój tok myślenia a tu zaczął się kręcić jakiś Brujah. Nieznoszę chamskiego towarzystwa, więc poszłam stamtąd czym prędzej. Ale to nie jedyny powód. Wyczuwam tu członka Sabatu. Jeszcze mnie nie zauważyła ani nie wyczuła. Czy to Sabat to zrobił? Jeśli tak, to co ona tutaj robi? Czuję głęboką konsternację tej istoty. Oho, wyczuwa mnie. Wolałam tego uniknąć, ale cóż... Zwykle trzymam się na uboczu, ale ta sprawa jest dość niezwykła. Mam jeszcze 4 godziny do świtu. Ona obróciła się.]

- Witaj, członkini Sabatu.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autoraZnajdź wszystkie posty Lilith

Autor
Serenity
Jezus na haju



Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 2203
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/15
Skąd: ...:::Lasombra:::...
Płeć: Kobieta
Pią 23:38, 16 Lut 2007

Wiadomość
[- Witaj, Gangrel...

Kolejne niesamowite spotkanie. Pomimo grozy, którą czułam zachciało mi się śmiać. "Niesamowite - pomyślałam - tyle wampirów, a kazdy z innego klanu".

Spojrzałam na nieznajomą. Odwzajemnieła spojrzenie.
Cóż, widzę, że nie tylko ja pragnę się dowiedzieć, co się tu właściwie wydarzyło... Głosem nasyconym pewnością siebie rzekłam:
- Zło się tu gdzieś czai... Zabija Spokrewnionych! Nie możemy do tego dopuścić!!!! Wiedz, na samym wstępie, że te morderstwo to nie dzieło Sabatu. - wyjaśniłam na prędko - nie robimy tego w tak okrutny sposób... Zresztą wiedziałabym coś, gdyby ktoś chciał się Nam sprzeciwstawić. Tak, tak, Gangrel... To Zło pijało krew niewinnych, czuje to!

Hm... mam nadzieję, że nie obraziłam tej wampirzycy już na wstępie. Cóż, cechuje mnie to, że jestem bezpośrednia...

Ale to ciało.... Taaaak.... Jest ułożone w jakiś symbol!
Pozwoliłam Gangrel odczytać moje myśli.
- Chodź za mną, Gangrel... - i ruszyłyśmy w stronę gnijącego ciała...]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autoraZnajdź wszystkie posty Serenity

Autor
Lilith
Jezus na haju



Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1652
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 6/15
Skąd: Gangrel
Płeć: Kobieta
Sob 11:46, 17 Lut 2007

Wiadomość
- Mów mi Lilith. Nigdy nie czułam się bardzo związana z moim klanem. Trzymam się na uboczu.

[Dobrze, więc nie Sabat. Zło. Ale CO ona ma na myśli mówiąc "Zło"? I skąd wtedy nóż z symbolem Sabatu? Tego też się dowiemy... Powiedziała: Zabija spokrewnionych. A więc było jeszcze więcej morderstw?! Ona coś wie, czuję to. "Krew niewinnych"... Te słowa mnie zastanawiają. Czy nas można nazwać niewinnymi? Jesteśmy skazani na potępienie! My wogóle nie mamy prawa istnieć!

"Ciało ułożone w jakiś symbol" tę myśl wyłowiłam bezbłędnie.
Tak, pójdę...
Zaraz zaraz... Czy to ciało nie jest ułożone... w Pentagram?!
Ruszyłyśmy razem: ona i ja. Z każdym krokiem ogarniał mnie co raz większy strach. I ta jedna, natrętna myśl: DLACZEGO?

Czuję świt w powietrzu. Jeśli się nie pospieszymy... Jeszcze 2 godziny. To oznacza, że mam godzinę na oględziny, a potem muszę wracać. Do mojej kryjówki idzie się dość długo.

Z każdym krokiem widać cozaz więcej szczegółów. Mimo tego, że zwłoki są strasznie zwęglone widzę, że to mężczyzna. Niestety oprócz tego nie da się wiele powiedzieć... Zaraz, on coś trzyma w drugiej ręce. Jest kurczowo zaciśnięta! Ale co? To jakieś zawiniątko! Ciekawe, co jest w środku...]

- Spójrz tutaj! Na jego dłoń!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autoraZnajdź wszystkie posty Lilith

Autor
Serenity
Jezus na haju



Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 2203
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/15
Skąd: ...:::Lasombra:::...
Płeć: Kobieta
Nie 16:31, 18 Lut 2007

Wiadomość
[Tak jak myślałam, ciało tego nieszczęsnego wampira ułożone było w pentagram. Spojrzałam na rękę, w której tkwił sztylet - owszem, był prawdziwy, ale dalej jestem pewna, że to nie Sabat. Wyczułabym ich nawet na olbrzymią odległość. To nie była jednak robota...]

- Spójrz tutaj! Na jego dłoń! - głośny okrzyk Lilith wyrwał mnie z zamyśleń.

Gwałtownie ukucnęłam i bez obrzydzenia jednym ruchem otworzyłam zwęgloną rękę trupa. A tam.... Tam....... Zwinięty byle jak leżał fragment skóry! [Nie należał on do istoty ludzkiej ani wampira... Jedyną możliwością są jakieś inne stwory, przebiegłe i zaciekłe, jak np demony, harpie... A to oznacza... wojnę...!]

- Słuchaj, Gangrel. To znaczy Lilith - poprawiłam sie szybko - słyszałaś moje myśli? Jestem pewna, że będzie otwarty konflikt między dwoma rasami, w najgorszym przypadku! A ten sztylet - podrzuciłam go w powietrze - to był prymitywny sabotaż! Próbowali skłócić wampiry z Sabatem, żeby anarchiści powstali przed Nami. Dzięki temu mieliby robotę z głowy! Ale, że nie jesteśmy tacy tępi, jak im się wydaje, uda nam się zapobiec temu i przygotujemy się na walkę z nieznanym wrogiem. Musimy wszyscy zjednoczyć siły!!!!
Co do tej niewinności... Niewinne wampiry to takie, które nie splamiły się niewinnej krwi lub zrobiły, nie ostrzeżone przez swych stwórców. Dziś, Lilith już nic nie zdziałamy, ale powinniśmy od jutro zacząć zbierać sprzymierzeńców! Jest jeszcze coś, czego nie jestem pewna... Hmm... nie ma sensu tak to o tym mówić!
Musimy się zbierać Gangrel. Niedługo świt... Spotkamy się jutro w tym samym miejscu co teraz. Jak możesz przyprowadź jak najwięcej wampirów, które są po naszej stronie. A teraz żegnaj...

Obróciłam się ki pobiegłam przed siebie, nie zatrzymują się ani na chwilkę. Tylko czarna smuga, ślad po moim skórzanym płaszczu unosiła się przez chwilę w powietrzu...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autoraZnajdź wszystkie posty Serenity

Autor
Lilith
Jezus na haju



Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1652
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 6/15
Skąd: Gangrel
Płeć: Kobieta
Pon 23:57, 19 Lut 2007

Wiadomość
[Szok, szok i jeszcze raz szok. Kawałek skóry. Więc nie materiał, choć łudząco go przypominał. Sabotaż. Coraz mniej mi się to podoba. Inne istoty. Nie nie nie!!! To za wiele na moją wciąż rozpaczającą po... ostatnim wydarzeniu głowę!
I o czym Serenity chciała wspomnieć?
Sprawa jeszcze się na dobre nie rozkręciła a ja już mam serdecznie dosyć!
Zorganizować wszystkie wampiry które są po naszej stronie. Dokładnie to samo pomyślałam. Nie ma problemu. Ta trójka która rozmawiała wczoraj pod budynkiem. Tak oni powinni być z nami. Nie wiem, czy Brujah też się przyłączy.
Stałam jeszcze przez chwilę i patrzyłam za oddalającą się Serenity pogrążona w myślach. Z marzeń wyrwały mnie pierwsze jasne chmurki. Jeśli się nie pospieszę, to skończę jak ten tutaj. To nie figuruje na mojej liście pilnych spraw do załatwienia. Zbieram się. Do jutra.
Szłam, a moje myśli powędrowały do kryjówki, do pięknego starego futerału na skrzypce i do nich samych. Dostałam je od Niego dokładnie 63 lata temu. Zanim mnie opuścił. Dzisiaj mija rocznica. Moja czarna sukienka zaczyna ziębić... Nie to zbyt bolesne, zaraz sypnę krwawymi łzami... I ten obraz... pomimo tych 63 lat wciąż mam go pod powiekami... Jestem skazana na wieczne cierpienie.]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autoraZnajdź wszystkie posty Lilith

Autor
Serenity
Jezus na haju



Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 2203
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/15
Skąd: ...:::Lasombra:::...
Płeć: Kobieta
Śro 17:45, 21 Lut 2007

Wiadomość
Czułam podmuch wiatru na twarzy... W powietrzu czuć było zapach rosy, w oddali widziałam już złocisty półokrąg słońca, jeszcze czerwony. Wtedy jeszcze nie wiem wiedziałam, że to zły znak...
Moja trumna znajdowała się pod rezydencją, w której mieszkałam nocą. Był to olbrzymim 3-piętrowy budynek, w środku pełen marmuru. Nie miałam jednak teraz czasu to wszystko podziwiać. Musiałam udać się Spać...
Trumna wyglądała jak normalna trumna. Na klapie miała mój idealny wizerunek, malowany akwarelą - włosy lśniły nieziemsko, oczy błyszczały mrocznie. Tylko po nich można było się przekonać o moim doświadczeniu życiowym i przeżyciach. Były wielkie jak spodki, pełne mądrości nagromadzonej od innych Lasombra.
Wnętrze trumny było obite karmazynowym jedwabiem, było bogate i pysznie ozdobione (kolejna cecha Lasombra)
Położyłam się na moim posłaniu i zamknęłam oczy.

Nagle usłyszałam świst metalu nad moją głową i w ostatnim szalonym momencie instyktownie się odsunęłam. Dzięki Bogu za mój niezły refleks
Ogromny średniowieczny topór przeciął powietrze i wbił się w miejsce, w którym przed chwilą tkwiła moja głowa. Przeturlałam się na bok i stanęłam na równych nogach. Spojrzałam w oczy mojemu niedoszłemu zabójcy...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autoraZnajdź wszystkie posty Serenity

Autor
Lilith
Jezus na haju



Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1652
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 6/15
Skąd: Gangrel
Płeć: Kobieta
Śro 22:36, 21 Lut 2007

Wiadomość
[Wracałam do domu. Już się przyzwyczaiłam nazywać to miejsce domem. Kiedyś nazywałam tak Wenecję, później Paryż...
Była to nienagannie urządzona piwniczka: dwa fotele, niski stolik, hebanowa, lakierowana trumna z purpurową wyściółką, mnóstwo regałów z książkami, jedno lustro a na stole moja duma i radość - skrzypce. Muszę się trochę uspokoić. Wzięłam je i przyglądając się sobie zaczęłam grać. To co widziałam w lustrze prowokowało mnie do przemyśleń: Kim jestem? Czego tu szukam? Odpowiedź na drugie pytanie była rażąco oczywista ale chyba nie mam odwagi się do tego przyznać. Przeciez poddałam się już dawno temu...
Z gładkiej tafli patrzyła na mnie blada istota o dość długich, lśniących włosach w barwie kory, dużych fioletowych oczach o niespotykanej głębii z wyrazem wiecznego smutku wyrytego w rysach...
Grałam coraz szybciej nie myśląc o tym co robię. Następne wydarzenia potoczyły się dosłownie w coągu kilku sekund. Z mojej pełnej pasji V Symfonii Beethovena wyrwał mnie głośli świst. COŚ PRZELECIAŁO NAD MOJĄ GŁOWĄ!
Topór.
Srebrny.
Widziałam wyraźnie jak tkwił w ścianie.
Mój oprawca. Ale ledwie się obejżałam tefla lustra zafalowała gwałtownie. Zdążyłam tylko dostrzec ciemną postać, dokładnie zakaptutrzoną. Potem wessało mnie lustro. Miałam uczucie jakbym rozpadała się na milion wampirzych kawałeczków. Oraz uczucie, ze potrąciłam kogoś dość mocno w tym niesłychanym locie przez korytarz świateł i barw. Chwilę później wszystko ustało. To co zobaczyłam, niemalże ścięło mnie z nóg]

- Serenity.......?!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autoraZnajdź wszystkie posty Lilith

Autor
Kris
Bóstwo Sprzątające



Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 537
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/15
Skąd: Malkavian
Nie 13:16, 25 Lut 2007

Wiadomość
Temat zablokowany - zmiana wątku, decyzja Administratorki, po szczegóły do Damy Kameliowej...

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autoraZnajdź wszystkie posty Kris

Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Strona 2 z 2
Idź do strony Poprzedni  1, 2

Forum PBF na podstawie Vampire Masquerade Strona GłównaLondynWybrzerze Tamizy
Obecny czas to Śro 10:59, 15 Maj 2024
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group - Glass˛ Created by DoubleJ(Jan Jaap)
Regulamin