PBF na podstawie Vampire Masquerade
Żyjemy między ludźmi już od wieków.Choć większość śmiertelników nie zdaje sobie sprawy z naszego istnienia my trwamy, gromadząc władzę, potęgę i wpływy. Nikt nie może nam się przeciwstawić... Jesteśmy nieśmiertelni....



Forum PBF na podstawie Vampire Masquerade Strona Główna Historia postaci Rebirth of Death
Obecny czas to Wto 14:39, 14 Maj 2024

Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat
Autor
Divine
Złodziej Zapalniczek



Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 153
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/15
Skąd: Brujah
Czw 20:08, 07 Lut 2008

Wiadomość
Rebirth of Death
12 Grudzień 1743 r.
Od kiedy tylko pamiętam kochałem...
Kochałem walkę. Była i jest moim życiem, moim natchnieniem, moją ekstazą i kolejnym dniem. Mój ojciec pochodził z Japonii. Matka była rosyjską arystokratką. Nie pamiętam tylko daty moich narodzin, nie jest to wcale dla mnie istotne. Od ojca nabrałem cech wojownika-prawdziwego samuraja. Matka oddała pod moja pieczę cynizm, arogancję i te wszystkie pozytywne emocje związane z czyjąś porażką. Ojciec nauczył mnie wszystkiego o walce wręcz. Nie ciągnęło mnie do nauki ,przynajmniej wtedy. Po naukach ojca otrzymałem jego miecz.
Zakrzywioną katanę równie długą jak moje ciało wypełnioną jakby popękanymi ząbkami. Pachniała krwią...
W wieku 30 lat(1773r.) byłem rosłym mężczyzną o posturze niemalże 'herkuleskiej', moi rodzice zmarli w tym czasie podczas ataków powstańców chłopstwa. Ja przeżyłem ekscytując się walką , za każdym otrzymanym ciosem cieszyłem się jak dziecko- zabijając przeciwnika z uśmiechem na twarzy.
Nie było mi ich żal umierali słabi, zostawali silni. Pragnąłem siły nadludzkiej , nie bojąc się przy tym śmierci. Ekscytowałem się każdym krokiem na tamtą stronę. Każdą moją raną otrzymaną jak i dawaną. Nie mając wrogów w Rosji centralnej zmierzałem na zachód gdzie mieszkała masa ludzi walecznych i niemalże dzikszych od naszej społeczności.
Walczyłem szukając godnego siebie przeciwnika. Podczas tej wyprawy uczyłem się jednego z bardziej popularnych języków jakim był angielski. Wtedy nie wiedziałem że to będzie główny język między-narodowy.
W końcu w wieku 35 lat , po 5 latach podróży natrafiłem...
na godnego siebie przeciwnika. Był szczupły , dość niski. Mówił iż jest Anglikiem, ale mnie to nie obchodziło. Mówiłem mu wtedy:
-Nie będę walczył z takim śmieciem. Nawet nie ruszysz palcem a będziesz martwy.
Wtedy mnie zaskoczył pojawił się tuż przede mną i pięścią walną mnie w okolice mostka. Nic nie poczułem ,ale jego szybkość mnie zadziwiła.
-Jesteś silny ,ale nie tak by mnie pokonać.-powiedział-To był cios sprawdzający twój potencjał.
Pojawił się za mną wymierzając kopniaka w moja głowę. Zasłoniłem się ledwo ramieniem. Moje naprężone mięśnie otrzymały cios. Nagle kolejne zaskoczenie , moja ręka się rozluźniła a ja odleciałem 2 metry za siebie. Gdy niemalże spadałem on pojawił się obok mnie waląc mnie obiema złączonymi dłońmi w klatkę. Wbił mnie niemalże w ziemie. Zacząłem ku jego zdziwieniu śmiać się.
-To wszystko co potrafisz?- koleś był zdziwiony w ogóle tym że jeszcze normalnie oddycham.
-Walka dopiero się rozpoczęła.
Wstałem szybko jak mogłem na równe nogi wyciągnąłem miecz.
Zablokowałem jego trzy ciosy. Zdziwił się faktem że moje oczy przyzwyczaiły się do jego szybkości. Jeszcze bardziej wpłynął w stan zakłopotania gdy po jego ciosach ciągle stałem w jednym miejscu.
-Jak to ty powiedziałeś, "to był cios sprawdzający twój potencjał". Ciąłem mieczem powietrze przed sobą. Stróżka krwi kapnęła na szarą ziemię. Przeciąłem mu policzek. Teraz niemalże osłupiał faktem że przewidziałem jego niemalże niewidoczne ruchy. Ale to wszystko było maskaradą... albo jakąś sztuczką... bo przyśpieszył zadając mi po 20 ciosów jakby w jednym czasie. Padłem na ziemie plując krwią krwią. Z pierwszym w moim życiu zaszokowaniem wymalowanym na mej twarzy.
Mężczyzna... anglik... pokonał mnie gołymi rękoma.
Wbił mi rękę w kręgosłup , gdyż padłem na twarz. Wiedziałem ,że to mój koniec. Jednakże on... on przemówił do mnie z oddali.
-Jeśli chcesz stać sie silniejszy. Jeśli chcesz walczyć przez wieczność. Jeśli masz odwagę... a masz na pewno ogromny potencjał. Dam Ci nowe życie w zamian za wysłuchanie mych nauk...

Obudziłem się... była noc... nie to był ciemny pokój... poruszyłem się, ale z obydwu stron uczułem ścianę. Wewnątrz siebie niczego nie czułem nawet potencjalnego strachu. I wtedy do mnie dotarło... Jestem Martwy...
Czerwiec 1778 r. Okolice Bukaresztu


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Divine dnia Nie 21:32, 24 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autoraZnajdź wszystkie posty Divine

Odpowiedz do tematu Strona 1 z 1

Forum PBF na podstawie Vampire Masquerade Strona GłównaHistoria postaciRebirth of Death
Obecny czas to Wto 14:39, 14 Maj 2024
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group - Glass˛ Created by DoubleJ(Jan Jaap)
Regulamin