PBF na podstawie Vampire Masquerade
Żyjemy między ludźmi już od wieków.Choć większość śmiertelników nie zdaje sobie sprawy z naszego istnienia my trwamy, gromadząc władzę, potęgę i wpływy. Nikt nie może nam się przeciwstawić... Jesteśmy nieśmiertelni....



Forum PBF na podstawie Vampire Masquerade Strona Główna Historia postaci Opowieść z niepamiętnych czasów- Aza
Obecny czas to Śro 0:36, 15 Maj 2024

Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat
Autor
Aza
Scarecrow



Dołączył: 27 Sty 2008
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/15
Skąd: Z Zaświatów
Płeć: Kobieta
Pią 22:20, 30 Maj 2008

Wiadomość
Opowieść z niepamiętnych czasów- Aza
Moja opowieść zaczyna się w Średniowieczu. Połowa Średniowiecza. Czarna epoka zacofanych poglądów i idei. Ludzi, żyjących w wiecznym strachu przed gniewem istoty, którą nazywali swym Bogiem. Ówczesny Wiedeń. Ciemne, małe, brudne i cuchnące miasteczko. Małe, zdezelowane kamieniczki, plugawe uliczki... Zruinowane niemalże do ostatka miasteczko, które nie zaznało świetności.

Gdzieś tam, na jednej z takich brudnych uliczek mieszkałam ja, moja siostra Arielle i nasza babcia. Rodzice? Nie pamiętam ich. Mówią, że matka była z północy, Norwegia lub coś w te klimaty. Być moze stąd moje usposobienie. Arielle była zupełnie inna, chyba po ojcu, nie znam jednak jego pochodzenia. Ciekawe, że babcia nigdy nie chciała nam blizej sprecyzować naszego pochodzenia. Zresztą my same nigdy za wiele nie pytałyśmy. Żyłyśmy tam, wychowywane przez nią, bardzo liberalną jak na owe czasy. Była domorosłą czarownicą. Odziedziczyłam po niej tytuł wiedźmy. Szkoliła mnie trochę w czarach i mojej ulubionej dziedzinie- urokach. Jednak nie liczac owych sporadycznych lekcji, zasadniczo wychowywałam sie sama na tej smętnej uliczce. Nie było tam dzieci, nie było drzew... Brudna, brukowa kostka i czający się za rogiem strach...

Arielle w tym czasie uganiała się za mężczyznami, potem tego żałowała, gdy wyszła za niewłaściwego faceta i chciała się go pozbyć. To było już sporo lat później, obie miałyśmy po dwadzieściaparę lat, ona 22, ja 18. Wyniosła się za swoim amantem do Irlandii i początkowo układało im się wyśmienicie. Ja dalej zostałam z babcią, zafascynowana wszystkim tym, co było choć trochę niecodzienne. Warzenie eliksirów w kotle i zsyłanie koszmarów na nielubianych sąsiadów niewątpliwie było nietypowe.

Pewnego dnia otrzymałam list od Arielle. Prosiła, błagała, bym do niej przyjechała. Pisała, ze jej mąż ją katuje, że jest alkoholikiem i robi podejrzane interesy, że chce się stamtąd wyrwać. Rzecz jasna, spakowałam manatki i popędziłam do małego miasteczka na północ od dzisiejszego Dublina. Błskawicznie zorientowałam się, ze gość jest conajmniej stuknięty. Jednak dla Arielle nie było zmiłuj, postanowiła zabić. Uwarzyłam jej cudo jak rzadko, dolała to do wina i przy moim czynnym udziale wysłała gościa na tamten świat. Jednak od tamtej pory jako morderczynie, paradoksalnie nieco wcześniej, niżby się naprawdę należało, byłyśmy poszukiwane przez ówczesne służby porządkowe. Wdzięki Arielle i moja nadnaturalna wprost siła perswazji pomogły nam się wyrwać z miejsca zbrodni. Jeden stuknięty facet i takie larum! A wszystko przez starego, sknerowatego i zagorzkniałego ogrodnika, z dziwną pasją do wtryniania swego długiego nosa tam, gdzie nie należało! Na przykład między drzwi. W każdym razie sytuacja była niewesoła. Zabłąkałyśmy się gdzieś do Liverpool'u. Tam zastała nas zima, wyjątkowo ciężka jak na one czasy. Dwie wyjęte spod prawa, samotne dziewczyny bez grosza przy duszy, poprostu jak z taniego melodramatu, nie miałyśmy u kogo się przechować. Ostatnie co pamiętam to jakaś ciemna, brudna brama i zasyfione podwórko. Usnęłyśmy tam, ukołysane śpiewem wiatru i lekkimi kroplami deszczu, aby obudzić się już w nowej formie i zamknięte na 3 spusty w jakiejś piwnicy. Instynktownie wiedząc, ze trzeba czekać do zmroku, po zmierzchu wyłamałyśmy owe spusty i tak zaczęła się nasza wędrówka. Nigdy nie zapomnę blasku gwiazd, które prowadziły nas tej pierwszej, niesamowitej nocy! Odtąd to razem, to osobno wałęsałyśmy się po całym świecie, nigdzie nie mogąc miejsca na dłużej zagrzać.

Nigdy nie dowiedziałam się, komu zawdzięczam owe swego rodzaju nowe życie, którego nigdy nie pragnęłam. Dopiero potem odkryłam, ze ów ktos musiał być Gangrelem. Choć Noc fascynowała mnie od zawsze, jednak wieczność była dla mnie zbyt długim słowem. Po latach straciłam Arielle. Tak też było od zawsze: traciłam wszystkich, których litościwy los postawił na mojej drodze, która teraz zdaje się wieść do nikąd. Nie udało mi się zachować nawet wspomnień, każdego dnia balkły coraz bardziej, jak pergaminy pozostawione w słońcu. Może owa pustka nie pozwala mi odnaleźć spokoju. Wszak zawsze wierzyłam, ze musi być w tym świecie coś, cokolwiek, więcej.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aza dnia Pon 17:03, 02 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autoraZnajdź wszystkie posty Aza

Odpowiedz do tematu Strona 1 z 1

Forum PBF na podstawie Vampire Masquerade Strona GłównaHistoria postaciOpowieść z niepamiętnych czasów- Aza
Obecny czas to Śro 0:36, 15 Maj 2024
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group - Glass˛ Created by DoubleJ(Jan Jaap)
Regulamin